Co przeszkadza kobietom osiągnąć sukces? Przepis na udane życie zawodowe!
Żyjemy dziś niewątpliwie w czasach „girl power”! Większość dostępnych poradników mówi nam – możesz wszystko! świat należy do Ciebie! Dzisiejsze superkobiety to silne, pewne siebie boginie przodujące niemal w każdej dziedzinie życia. Social media kreują wizerunek kobiety doskonałej, tj. z pięknym ciałem (mimo porodów), trzymającej nienaganny porządek w domu (mimo gromadki dzieci), przygotowującej codziennie świeży i zdrowy obiad, zdobywającej awanse w pracy, wieczorem zamieniającej się w sekowaną żonę, a w weekendy w wierną przyjaciółkę. Tak więc instynktownie dzisiaj dążymy do realizacji takiego wzorca. Ale czy próba osiągnięcia wszechobecnego perfekcjonizmu nam popłaca? Czy daje szczęście? Czy pozwala osiągnąć sukces? Dlaczego mimo tych wszystkich wysiłków dalej prezesami największych firm są mężczyźni, najwyższe państwowe urzędy są także w większości zajmowane przez mężczyzn, a w ostatnim wyjściu o fotel prezydenta pojawiła się tylko jedna kandydatka, która w ostateczności rezygnowała. Właśnie, dlaczego?
Rola opiekunki
Wydaje mi się, że społeczeństwo przypisało nam trochę inną rolę. Kobiety postrzegane są pozytywnie, gdy wspierają innych, a gdy zaczynamy walczyć o siebie wtedy słyszymy o tym, że jesteśmy np. roszczeniowe. Hilary Clinton po przegranych wyborach o prezydenturę pisała:
„Badania wykazały, że w przypadku mężczyzn istnieje bezpośredni związek pomiędzy poziomem sympatii i sukcesem zawodowym – im większy sukces odnosi mężczyzna, tym większą wzbudza sympatię. Jeśli chodzi o kobiety jest dokładnie na odwrót.”
Hillary Clinton
Zgadzam się w 100%! Przykładowo: kobiecie aktywnej zawodowo zaraz wytkniemy, że nie ma dość czasu dla dzieci (przecież zostawia je na cały dzień w żłobku/przedszkolu lub pod opieką niani). Społeczeństwo wykazuje wciąż małe zrozumienie, gdy kobieta po dniu pracy odmawia przygotowania posiłku dla rodziny mówiąc, że jest zmęczona. Oczywiście, podobne dylematy czy uwagi nie spotkają mężczyzn. Jakby sukces zawodowy był zarezerwowany tylko dla nich.
Kobieta – Matka Polka
Dalej, pomimo tego, że kobiety podobnie jak mężczyźni są aktywne zawodowo, przejmują jeszcze wiele obowiązków domowych. Po 8 godzinach intensywnej pracy, trzeba przecież jeszcze odebrać dzieci ze szkoły/ przedszkola, przygotować obiad/ kolację, zrobić pranie, nastawić zmywarkę, ogarnąć dom, zrobić zakupy (lub listę zakupów), pomyśleć o szczepieniach itd. A gdzie czas na nasze odpoczynek? Permanentne zmęczenie rodzi złość i frustrację, zabiera nam chęć rozwoju i pracy nad sobą. Także postrzeganie kobiet jako „strażniczek ogniska domowego” sprawia, że nie łatwo nam czasem przebić tak zwany szklany sufit.
Drogie Panie, czy my także się same nie ograniczamy?
Dążenie do doskonałości, perfekcjonizmu
W myśleniu mamy zakorzenione dążenie do doskonałości. Już od najmłodszych lat widzimy, że w szkole prymuskami są raczej dziewczynki. Carol Dweck mówiła „gdyby życie było niekończącą się podstawówką – dziewczynki rządziłyby światem”. Jednak w dorosłym życiu reguły się zmieniają. Próba utrzymania tej doskonałej postawy staje się wykańczająca. W dzisiejszym świecie ciężko być jednocześnie idealną mamą, żoną, najlepszą panią domu i niezastąpionym pracownikiem. A mimo to, dalej często wyręczamy mężczyzn uznając, że lepiej nakarmimy dziecko, lepiej ubierzemy, szybciej ugotujemy, a pralka staje się urządzeniem, które reaguje wyłącznie na głos i dłonie kobiet. W tym całym pośpiechu zapominamy często, że tak postępując podobne wzorce przekazujemy naszym dzieciom. Dziewczynki obserwują swoje mamy, które próbują dokonać niemożliwego chowając gdzieś głęboko swoje potrzeby, zaś chłopcy zakładają, że ich przyszłe żony podzielą los mam. Czy taki jest nasz cel?
Krytyczna opinia innych rujnuje plany grzecznych dziewczynek
Trzeba zdawać sobie sprawę, że takie grzeczne i doskonałe dziewczynki w dorosłym życiu szczególnie cenią sobie opinię innych na swój temat. Zwrócenie uwagi czy wytknięcie błędu staje się największym upokorzeniem. Małych dziewczynek nie uczy się, że porażka też jest wartością. Wręcz przeciwnie, u idealnych dorosłych kobiet, u których zaprogramowano, że powinny dążyć do dokonaności- krytyka lub nawet możliwość otrzymania krytyki sprawia, że niemal natychmiast podejmują decyzję o rezygnacji. W pracy np. przed wysłaniem wiadomości czytamy ją wielokrotnie, aby sprawdzić czy wszystkie grzecznościowe zwroty są na swoim miejscu. Strach przed negatywną oceną innych osób często staje się jednym z największych hamulców przy dokonaniu zmiany zawodowej. Wydaje mi się, że standardy, które często same sobie narzucamy są bardzo wygórowane, a co najgorsze – niedoceniane przez otoczenie. Czy nie możemy sobie choć trochę odpuścić? Czy to nie jest tak, że każdy z nas może popełnić błąd? Czy porażka nie będzie dla nas cenną lekcją? Może czasem wystarczy dobrze, a nie najlepiej?
Zgubiona lub nieodkryta pewność siebie
Obserwuje także wiele moich koleżanek oraz innych kobiet, które spotkam na swoje drodze. Śmiało mogę powiedzieć, że wszystkie są zdolne, mądre, piękne i wartościowe, ale większość z nich zastanawia się: czy aby na pewno? Zdumiewające jest to z jaką łatwością przychodzi nam zakwestionowanie swoich osiągnięć.
Pamiętam o wszystkich, zapominam o sobie
Na koniec (ale jakże ważne!), bardzo często dbamy bardziej o zadowolenie innych niż o swoje.Pomyślcie o tych wszystkich sytuacjach, w których swoje potrzeby stawiacie na dalszym miejscu niż potrzeby swoich dzieci, partnerów czy szefów. Ja byłam przerażona tym jak uświadomiłam sobie jak często jestem dla siebie mniej ważna.
Jaki więc jest przepis na sukces?
Nieustanna praca nad sobą (dbanie o siebie, „wyleczenie się” z doskonałości), odkrywanie siebie i swoich prawdziwych potrzeb, a następnie ich realizacja. Dopiero kiedy praca będzie prawdziwą przyjemnością, sukces będzie na wyciągnięcie ręki. Pamiętaj też, że tylko TY definiujesz sukces. Może nim być wszystko to co przynosi TOBIE szczęście, a nie to co myśli o tym mąż, przyjaciółka, rodzina czy ktokolwiek inny ?
Mam nadzieję, że lektura tego blog i opis wszystkich wspaniałych historii pozwoli Ci dokonać tego odkrycia w sobie. Nie martw się jeśli to nie będzie dziś lub jutro! Daj sobie czas i przestrzeń na poznanie siebie! ?
0 komentarzy
Bądź pierwszy komentarz na temat tego artykułu.
Niestety święta prawda
Aniu, dzięki za komentarz! Dlatego musimy to zmienić!
Dużo w tym prawdy, ale ja już od dłuższego czasu wiele w swoim życiu staram się zmieniać na lepsze…dla mnie ☺️?
Czytając Twój wpis i mam wrażenie, jakbyś opisywała mój sposób myślenia na temat samej siebie. I to jak ważna jest opinia innych, a przecież często Ci “inni”, może i wyrażają się sposób negatywny na mój temat, ale ostatecznie nie zajmują się moją osobą, nie myślą o mnie, nie potrzebują mnie. Czy więc opinia takich ludzi musi tak wpływać na moje życie? Czy powinnam aż tak bardzo się nią przejmować? Odpowiedź wydaje się być oczywista, ale jakże trudno odmienne myślenie wcielić w życie.
Pozdrawiam piątkowo 🙂